Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2015

Krewetki

Hej. Dzisiaj dam wam przepis na pyszne (według mnie) krewetki :) Ja uwielbiam owoce morza, więc ucieszyłam się jedząc je u cioci w Berlinie. Mam nadzieję, że spróbujecie je zrobić i będę wam smakowały :D Potrzebne będą: krewetki czosnek pietruszka sól pieprz sok z cytryny Przygotowanie: Na oliwę wrzucamy trzy całe ząbki czosnku (lekko zgniecione). Później na patelni lądują krewetki. Trzeba je posolić, dodać pieprz i jeśli wolicie trochę ostrzejsze to ostrą papryczkę peperoni. Na koniec dodajemy dużo pietruszki. Musicie uważać, żeby krewetki były upieczone, czyli patrzcie czy nabrały pomarańczowego koloru. Można jeść je z makaronem lub ryżem :) SMACZNEGO!  Miłego weekendu :*

Favourites

Hej kochani. Na początku chciałam przeprosić za nieobecność. W drugim tygodniu ferii pojechałam z Nataszą do Tarnowa. Było fajnie, ale się rozchorowałam, teraz ferie się skończyły, a ja leżę przeziębiona w łóżku...  Muszę was zmartwić, ale moja wena uciekła gdzieś z krzykiem i kompletnie nie wiem o czym ma być ten post...  Z racji tego, że od godziny nie mam pojęcia co napisać pokażę wam po prostu piosenki, których ostatnio często słucham... Polecane przeze mnie filmy: "Kocha, lubi, szanuje" oglądałam dość dawno. Jest to komedia romantyczna i trochę dramat. Główni aktorzy: Julianne Moore, Emma Stone, Steve Carell i Ryan Gosling ♥. Chętnie obejrzałabym go znowu, więc polecam :) "Pięćdziesiąt twarzy Greya".  Wiele recenzji w internecie opisuje jaki to tragiczny wyszedł ten film. Według mnie film nie był najgorszy, ale jakiś wspaniały też nie. Zawiodłam się, ponieważ oczekiwałam trochę więcej. Chodzi o to, że wycięto dużo scen. Oczywiście r

Wspomnienia z Berlina

Hej kochani. Dwa dni temu wróciłam z Berlina. Było świetnie ;) Zwiedziliśmy Reichstag, oglądaliśmy wieżę telewizyjną, byliśmy na basenie. Obiady jedliśmy raczej w domu , za to byliśmy w kilku kawiarniach, w których piłam pyszną kawę i jadłam ciasto. Oczywiście mając brata piłkarza nie było możliwości nie zwiedzić stadionu olimpijskiego... Widzieliśmy także Sony Center. Niestety wieczorem zdjęcia wychodziły trochę gorzej.... W dniu, kiedy byliśmy na basenie poszliśmy do Arabskiej restauracji. Mój brat jadł jakiś placek z mięsem (nie mam pojęcia jak to się nazywa). Wszyscy zamówiliśmy herbatę arabską (różni się trochę od naszej polskiej), spróbowaliśmy arabskiego ciasta (było dobre, ale bardzo słodkie. Nie wiem co się  w nim znajdowało , ale było podejrzenie zielone ;D.  Raz udało nam się znaleźć boisko, z czego mój brat był bardzl zadowolony. Niestety nikogo na nim nie było. W czasie granis Jarogniewa ja i ciocia poszłyśmy do Princess