Hej kochani. Nie zgadniecie skąd do was piszę. Jestem z bratem w Berlinie :D Od jakiś 2 godzin ;) Jechaliśmy polskim busem i trwało to około 8 godzin... Jestem trochę zmęczona, ale żyję... Post może mieć błędy bo piszę z telefonu... Przyjechaliśmy na kilka dni do cioci. Zaraz po zostawieniu w jej mieszkaniu bagaży poszliśmy na kolację. Lasagne była pyszna... Najadłam się strasznie. Potem poszliśmy do sklepu spożywczego i zrobiliśmy zakupy na cały weekend. Wróciliśmy i jestem pod wrażeniem wyposażenia Rewe (sklepu ). Kupiliśmy pyszne lody, codzienne jedzenie i nowość dla mnie (haha) małą kawę ze Starbucks'a trzymaną w lodówkach. Cieszę się, że ją zobaczyłam ;) jutro zobaczę czy jest taka dobra jak w kawiarni ;) to dzisiaj na tyle. Fajnego weekendu buziaki. Pewnie jeszcze się odezwę...